Dzisiaj jest: 29.3.2024, imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

Program "Złap deszcz" czyli urzędniczy Don Kichot

Dodano: 4 lata temu Czytane: 995 Autor:
Ilość głosów: 18

W dobie której żyjemy wszystkie pro ekologiczne działania stają się piarowymi świecidełkami przeróżnych urzędów bądź instytucji. Co to jest jeśli się przyjrzymy?

Program "Złap deszcz" czyli urzędniczy  Don Kichot
Tak naprawdę po przeanalizowaniu ich faktycznego wpływu nawet na lokalne środowisko przybierają postać farsy.

Szereg mediów przebiegła informacja o tym że Wrocław walczyć będzie z suszami i dopłacać będzie nawet kilka tysięcy złotych do zbiorników magazynujących deszczówkę, a wraz zanim dołączać będą kolejne miast np. Sosnowiec.  Cel szczytny zaiste, znalazł również i uznanie w oczach mieszkańców którzy złożyli tysiące wniosków chcąc zainstalować tego typu zbiorniki na własnych posesjach. Tylko jak się okazało z programu mogło skorzystać kilkanaście osób, ponieważ na ten cel zostało przeznaczone 80 tysięcy złotych, a w reakcji na olbrzymie zainteresowania budżet zwiększono do 250 tysięcy złotych.

Środki te są po prostu śmieszne gdyż jak łatwo można policzyć skorzysta z nich raptem kilkadziesiąt osób. Jak na jedno z największych miast w Polsce to bez wątpienia wynik godny pochwały w walce z suszą porównywalny do walki literackiego bohatera z wiatrakami. Pieniądze publiczne są roztrwaniane na kilkuset litrowe beczułki z plastiku które mają uratować nasz ogród przed suszą tylko na jak długo? A co jeśli deszcz nie będzie padał przez kilka tygodni?

Ludzi nie trzeba przekonywać do magazynowania deszczówki w większości nowo budowanych domów są montowane zbiorniki betonowe na deszczówkę takie same jak na szczelne szamba betonowe, które mają pojemności wynoszące kilkanaście metrów sześciennych i można je zakupić zdecydowanie poniżej kosztów które są dotowane w tego typu programach. Wystarczą one zdecydowanie na dłuższy okres podlewania ogrodów i trawników przy naszych domach.

Problem suszy leży przede wszystkim w zaniedbaniach melioracyjnych i to na tego typu działania należy przeznaczać środki publiczne, a nie na dofinansowanie kilkunastu zbiorników i uruchamianie w tym celu całej machiny urzędniczej urzędniczej, marnotrawienia czasu pracy, papieru oraz energii ludzkiej tylko i wyłącznie dla paru artykułów, chwytliwych newsów w mediach i chwalenia się jakimi postępowymi włodarzami miasta jesteśmy w dobie kolejnych kampanii wyborczych.

Te pieniądze należy przeznaczać na budowanie zastawek w drobnych ciekach wodnych podnoszących poziom wody w ich biegu, budowanie szeregu zbiorników retencyjnych. Bo w tej chwili retencja cieków wodnych polega na "spuszczeniu" ich do głównej rzeki przez co opady nie trafiają do wód gruntowych. Jeżeli do tego dodamy małe ilości śniegu w kolejnych zimach, które mogłyby zasilić podczas wiosennych roztopów wody gruntowe otrzymujemy coraz gorszy stan gospodarki wodnej w naszym kraju.

Warto się zastanowić czy zamiast działań pod publiczkę i marnotrawieniu pieniędzy publicznych na małe beczki z plastiku, które po pewnym czasie trafią na wysypisko śmieci bo ilość wody jaką mogą zmagazynować w stosunku do potrzeb jest po prostu śmieszna należy działać długofalowo i przede wszystkim na obszarze całego kraju.

Może warto pomyśleć nad jakimś rządowym programem realnie dofinansowującym zbiorniki, które rzeczywiście wystarczą na dłuższy czas do podlewania przydomowych trawników i będą miały pojemności rzędu kilkunastu tysięcy litrów oczywiście jeżeli mamy już iść w kierunku rozproszenia wód deszczowych i ich magazynowania przez mieszkańców. Jednak jeszcze raz podkreślę musimy zadbać przede wszystkim o meliorację ponieważ jak dalej będziemy zaniedbywać tą kwestię niedługo nawet w studniach głębinowych nie znajdziemy odrobiny wody.
Źródło: Redakcja
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz Ukryj formularz
Co prawdziwy mężczyzna powinien wybudować?
Odpowiedź na powyższe pytanie: